Jesienna mgła zamarza w srebrnobiałą szadź,
myśliwi wstali przed brzaskiem,
zające w swych kryjówkach i nie chce im się wstać,
każdy chce dożyć do Gwiazdki.
Gromko brzmi fanfara
tram-ta-ra ra-ra-ra
po polu kroczą już strzelcy,
ja na gitarze wam
piosenkę starą gram
o tym, że mali będą wielcy.
Aż wreszcie wstały, a że dla zdrowia ważny ruch,
wskoczyły w swe adidasy,
slalomem między śrutem każdy z nich gnał za dwóch
na trasie pola - łąki – lasy.
Gromko brzmi fanfara
tram-ta-ra ra-ra-ra
po polu kroczą już strzelcy,
ja na gitarze wam
piosenkę starą gram
o tym, że mali będą wielcy.
Wtem woła główny zając: Nie damy tanio skór!
Nogi są naszą główną bronią!
Zbiórka o siódmej wieczór, i z miedzy ruszy szturm,
zające łowców precz pogonią!
Gromko brzmi fanfara
tram-ta-ra ra-ra-ra
po polu kroczą już strzelcy,
ja na gitarze wam
piosenkę starą gram
o tym, że mali będą wielcy.
💬 Komentáre
Komentáre budú implementované v ďalšej verzii.