Nuda czerń chmur
i mgła na dnie rynny
zielona śniedź
kulawy koń boleśnie rży
zburzony mur
a ze starej skrzyni
wycieka rtęćgęsta
jak obraz mojej krwi
Piekło i raj
zmokła wrona jak ja sama
kracze żałośnie
deszcz bębni o dach
piekło i raj
zaskrzypiała stara brama
pierwszy raz w życiu
ogarnął mnie strach
Drewniany wóz
w nim szmaty listowie
jedzie gdzie chce
szkapa jest ślepa jak sam los
sanie bez płóz
gdzieś w przydrożnym rowie
psy parzą się
echo skamlenia niesie głos
Piekło i raj
na drabinie ślady pleśni
w pułapce areny
kręci się świat
piekło i raj
trubadurów smętne pieśni
procesje rycerzy
płonący wiatr
Kapie kap kap
czarna infuzja zgrozy
na plecach pot
nadziei brak na duszy dnie
jestem jak krab
i bez cienia pozy
sunę pod płot
może tu poczęstują mnie
Piekło i raj
ćwiartki szklanki wprost z żołądka
jak głodne komary
ssą moją krew
piekło i raj
Herod kontra niewiniątka
psują dźwięk gitary
niszczą mój śpiew
💬 Komentáre
Komentáre budú implementované v ďalšej verzii.