Dom cały śpi tylko my dwaj nie śpimy
złocisty księżyc lśni w okiennej ramie
ja siedzę przy stole i klecę rymy
a ona spogląda na mnie
To polna mysz mieszkająca na roli
pachnącej pszenicą i dożynkami
pomyśl i zrozum jak bardzo to boli
kiedy ktoś kosą cię zrani
Wiem dobrze wiem towarzyszko mej biedy
przenocuj u mnie spać możesz przy ścianie
rano uciekniesz mi a wrócisz kiedy
noc weźmie świat w posiadanie
I wtedy będziemy oboje skrobać
ja moim piórem a ty pazurkami
różnice możemy sobie darować
ważne że życie kochamy
Już koniec lata mnie żal się zrobiło
że chodzą po polach zdrajcy i zbóje
szkodzisz czy nie szkodzisz gwiżdżę na wyrok
i azyl ci proponuję
💬 Komentáre
Komentáre budú implementované v ďalšej verzii.